* Oczami Justina*
Caitlin wyszła z jej pokoju z ciuchami idealnymi do spania i zwróciła się do mnie mówiąc
-Wejdź!-szeroko się uśmiechnąłem i wszedłem do pokoju Wiki., siedziała wpatrując się ślepo w okno, nie spojrzała nawet gdy wszedłem od razu czułem że ta rozmowa nie będzie należała do najłatwiejszych. Podszedłem do Wiki i usiadłem obok niej na łóżku tym samym przytulając ją lecz ona niestety nie odwzajemniła gestu. W tym momencie miałem ochotę wykrzyczeć jej w oczy żeby się ogarnęła ale wiedziałem że to tylko wszystko pogorszy. Zachowałem spokój.
-Wika Ja cię nie zostawię z tym wszystkim samej ! Nie masz się czego obawiać-Wyszeptałem lecz na nic. Moje nerwy traciły kontrolę aż w końcu wybuchnąłem, wstałem i zacząłem krzyczeć.
-KOBIETO ILE TY MASZ LAT?! DLACZEGO SIĘ TAK ŁATWO PODDAJESZ? TY SILNA ZAWSZE DZIEWCZYNA NAGLE TRACISZ NADZIEJĘ?! WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE, MUSI TAK BYĆ ! ANIE NIE UŁATWIASZ TEGO ! WEŹ SIĘ W GARŚĆ I ZACZNIJ MYŚLEĆ O DZIECKU I RODZINIE ! -jednak i to nie pomagało, dziewczyna nadal siedziała cichutko. Nagle zaczęła płakać, uspokoiłem się i podszedłem do niej mocno ją przytulając, tym razem dziewczyna odwzajemniła gest. Po chwili do pokoju wbiegła Caitlin,zauważyła Wiki płaczącą podbiegła do niej i przytuliał tym samym mówiąc do mnie
-Justin zostaw nas już same.-Zrobiłem to o co mnie prosiła przyjaciółka. Byłem zadowolony że mogłem z nią chociaż trochę pogadać. Zszedłem na dół do salonu gdzie siedział Christian, widać było po przyjacielu że jest już zmęczony i chce mu się spać ale musiałem jeszcze z nim pogadać, potrzebuję go teraz i on to zapewne zrozumie. Usiadłem obok niego chwytając się za głowę.
-Co jest stary? -zapytał klepiąc mnie po plecach
-Fuck...to wszystko jest tak pojebane że tego nie da się ogarnąć-Powiedziałęm zmęczony już tym wszystkim co się ostatnio dzieje w moim życiu.
-Kurwa...to mi powiedziałeś konkrety chłopie, konkrety ! -Wkurzył się Christian, nie dziwiłem się chłopakowi pewnie tak samo bym zareagował na jego miejscu.
-No na początku wcale ze mną nie rozmawiała...wkurwiłem się i zacząłem krzyczeć że musi być silna etc..wtedy ona się rozpłakała ja ją przytuliłem i w końcu ten jebany uścisk od niej dostałem..wtedy poczułem że jestem jej teraz potrzebny ale sam muszę jej dać czas aby się pozbierała...teraz potrzebuje mojego spokoju. -Powiedziałem ze łzami w oczach. Nie mogłem uwierzyć że to się dzieję naprawdę,czułem się jak w jakimś kiepskim filmie.
-No to nie ma łatwo. Ale pamiętaj że masz mnie i Caitlin, jesteśmy przyjaciółmi na których zawsze możesz liczyć. A teraz wiesz co nam najlepiej zrobi?
-Co?
-Spanie!
*Oczami Wiki*
Nie miałam zamiaru teraz z nikim rozmawiać. Chciałam zostać sama i to wszystko przemyśleć ale cały czas ktoś mi przeszkadza, chce zemną pogadać chce mi 'pomóc'. Przed chwilą był to Justin który zdał sobie chyba w końcu sprawę z tego że nie jest mi łatwo, teraz znowu Caitlin zmartwiona naszymi krzykami wbiegła do pokoju. I jak tu można mieć chwilę spokoju?
-Kochanie...idź już spać dobrze ci to zrobi. Ja za ten czas zajmę się szukaniem kliniki dla ciebie. Dobranoc-Powiedziała przyjaciółka, podeszła do mnie i dala mi buziaka na dobranoc a zaraz potem wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi. Miałam trochę czasu na przemyślenia.
*Oczami Justina*
Wstałem koło 9 rano, dłużej nie umiałem spać. Wstałem z nadzieją że wszystko to mi się przyśniło, że gdy wstanę wszystko będzie tak jak dawniej. Jednak życie postanowiło się ze mnie pośmiać i wszystko to stało się naprawdę. Wszedłem do kuchni w której siedziała nad laptopem Caitlin.
-Kochana całą noc nie spałaś? -Zapytałem zaglądając do lodówki w której dosłownie nic nie było. Trzeba by było skoczyć po zakupy, pewnie celnie na mnie i na Chrisa.
************************************
No więc jest 3 rozdział ;* W sumie miał się dzisiaj wgl. nie pojawić ale pewna dziewczyna (Izka ;*) cały czas motywuje mnie do pisania. I za to bardzo dziękuję ;* Za niedługo pojawi się nowy bohater w opowiadaniu. Pozdrawiam ;*
Awwww. Motywuje cie. Kocham ciebie i twoje opowiadania. Ciekawi mnie ta nowa postac.ktora ma sie pojawic. " ciekawe.kto.to bd". Mial byc dlugi ale ciesze.sie ze wgl jet i dziekuje sie za to ze jestes i ze.jest ten blog. <3 :*
OdpowiedzUsuń